niedziela, 22 listopada 2015

Niespodziewana Miłość

                   Rozdział piąty!

W poprzednim rozdziale.
Przkręciłaś się na drugą strone i otworzyłaś oczy a wtedy ujrzałaś duże orzechowe tęczówki.
- Dzień dobry :)- powiedział Minho.
Od tego czasu mineły 4 dni częato spotykałaś się z Minho, a Dara z Tae.
Poprzedniego dnia byłaś na randce z Minho pijajni weszliście do twojego pokoju i położyliście się do łóżka jakoś w tym momencie straciłaś film.
Niedzielny poranek odwracasz się na drugi bok i otwierasz oczy a przy tobie leży nagi Min.
Na początku byłaś skołowana, głowa bolała cię nie miłosiernie zaczęłaś akładać w całość wspomnienia z wczorajszej nocy ale po tym jak położyłaś się do łóżka nic nie pamiętałaś. Nie pewna odskoczyłaś od niego jak oparzona i spadłaś z łóżka, a razem z Tobą cała pościel...
- Mi... Minho oppa?!
-Cssii.- przycianął palec do twoich ust i pokazał lekkim machnieciem głowy, że obok śpią razem Dara i Tae.
- A...a..a..ale jak ty się tu znalazłeś?-zapytałaś zbita z tropu.
- No tak jakoś wyszło. Po tym jak cię odprowadziłem, wypiliśmy troche i ...
- I? I co dalej?!
- I byłaś bardzo ale to bardzo dobra, musimy to powtórzyć.- uśmiechnął się i puścił oczko w twoją stronę.
- Oppa!- wyglądałaś jakbyś miała się zaraz rozłakać.
- Nie wierzysz mi?
- Nie to nie możliwe...- mówiłaś płaczliwym tonem.
- Jak to? to skąd miałbym to?- wzkał miejsce gdzie były ślady szminki.
- Nie, nie nie ale jak?- rozpłakałaś się już na dobre.
- Nie płacz żartowałem!- Krzyknął i przytulił cię.
Nagle zaczęłaś się śmiać.
- Co się dzieje?- zapytał skołowany.
- haha Minho oppa wiem, że żartowałeś! A to była nauczka!
- No nie... Teraz to przesadziłaś!- krzyknął poczym zaczął cię łaskotać.
-Minho... Przestań proszę...!
- Nie ma mowy!
Nie przestał.
- Co tu się wyprawia!
Oboje spojrzeliście na Dare która siedziała na łóżku ze wściekłą miną.
- Czemu hałasujecie o tak wczesnej godzinie co?!
- Przpraszamy!- krzyneliście w tym samym czasie.
Wtedy wstał Taemin, był rozczochrany bez koszulki i w samych bokserkach usiadł na łóżku ze skołowaną miną.
- Co tu się dzieje?- zapytał.
- Nie nic!- Dara, Minho i _____ krzykneli razem.
Zapadła cisza.
- Ale Tae dlaczego tu jesteś?- zaptał Min.
- Ahhh no bo... To wiesz... A co ja ci się będę tłumaczył! Lepiej powiedz jak ty tu trafiłeś?
- Nie odpowiedziałeś mi więc nie oczekuj tego ode mnie.
- Ej nie ważne jak się tu znaleźliście, bardziej mnie interesuje czy wasz menager nie będzie zły jak się dowie, że nie wróciliście na noc do domu.- powiedziała Dara.
- Hyung! Zbieramy się!
Dara i _____ obserwowały jak ta dwójka krząta się po pokoju szukając ubrań.
Kiedy mieli już wychodzić Tae nagle się zawrócił i pocałował Dare w usta.
- Do zobaczenia Di!
Minho spojrzał na ciebie uśmiechnął się i wyszedł.
- I jak tam noc z Minho oppa~~?- zapytała drocząc się z tobą.
- Do niczego nie doszło...
- Jesteś smutna z tego powodu?
-.... No nie ważne powiedz jak tam z Minnie?
- Jest super! Nawet lepszy niż go sobie wyobrażałam! Haha chyba się zakochałam!
Leżałyście na łóżku śmiejąc się.
- Jedno mnie ciekawi Dara.
- No co?
- Jak daleko zaszliście?
- Nie ważne!- spaliła buraka.
Znów wybuchł śmiech.
-Dara ale wiesz co?
-?
- Gamsa-hamnida~
- Za co?
- Jak to za co? Gdyby nie ty nigdy bym go nie poznała...
- A to! Nie dziękuj.- odpowiedziała lekko się uśmiechając i przytuliła cię.
Tak tuląc się znów zasnęłyście.
Obudziły was telefony które wydały dźwięk przychodzącej wiadomości.
Sprawdziłyście treść.
- I jak? - pierwsza zapytała Dara.
- Minho ma wolny grafik na weekend chce żebym z nim gdzieś pojechała.
-A jak u ciebie?
- Nie ważne...
- Jak to?
- ....
- Dara co się stało? Od kogo była ta wiadomość?
- Mama napisała, że tata zachorował i leży w szpitalu muszę wracać...
- Wróce z tobą!
- Nie ma mowy! Ty zostań, z Oppa ci się układa, ja poprostu przebukuje bilet i wróce do domu jeszcze przed weekendem.
- A co z Tae?
- I tak niedługo musiałabym wrócić, a ta przygoda musiałaby się skończyć.
- Ale... Nie mów tak może on traktuje to na poważnie...
- Jesteśmy tu dopiero tydzień! Ty i Minho to możliwe ale ja i Tae to nie to samo on jest gwiazdą tu! A ja!? Ja jestem gwiazdą w Polsce mam swoich fanów nie moge tego rzucić i wyjechać do Korei i tu zostać...
- No tak czasami o tym zapominam... Jesteś moją siostrą ale też przyjaciółką dlatego traktuje cię normalnie.
- Wiem i za to ci dziękuję!- przytuliła cię mocno.
- Dara?
- Ymm?
- Umiesz angielski prawda?
- Nie!
- Prawda nie oszukuj!
- No dobra umiem ale wstydze się rozmawiać po angielsku...
- Co ty na to, że przez ten czas jaki tu będziesz to jeszcze trochę się zabawimy?
- Jasne!
Nastał wieczór a razem z nim zaczęła się następna impreza, dużo tańczyłyście, Dara dużo wypiła. Siedziałyście przy stoliku i popijaliście kolejne drinki po czym Dara wyrwała się znów na parkiet.
- Cześć śliczna! Widzę, że umiesz się bawić.- zaczął pieprzyć jakiś typ który podbił do Dary.
- Spadaj!
- Nie daj się prosić! No delej zabaw się ze mną!
- Nie ma mowy! Odejdź ode mnie!
- Ej! Ty! Za kogo ty się uważasz co?! Zaczeli się szarpać, ciągnął ją do magazynku, ale ona wciąż się opierała, widziałaś to ale nikt nie chciał ci pomóc wtedy zauważyłaś, że podszedł do nich chłopak nie byłaś pewna kto to podeszłaś bliżej. To był Tae, zaczął kłócić się z tamtym chłopakiem. Po chwili zaczęła się bójka, zakończyła się interwencją ochrony tamten chłopak zwiał, a Tae pojechał z Darą do hotelu zostawiając cię z Minho.
- Dara co ci odbiło! Czemu tyle wypiłaś!?
- Nie twoja sprawa!
- Jak to nie moja? Czyli co nie mam prawa wiedzieć co trapi moją ukochaną?! Co to za wymysł!?
- Ukochaną?
-Tak ukochaną...
- Tae...
Rozpłakała się. Maknae odrazu ją przytulił i zaczął uspokajać.
- Już dobrze nie płacz Di... Proszę...
Wtedy Dara zaczęła go całować łapczywie, jakby to był ostatni raz, jakby miała już go więcej nie zobaczyć. Spędzili razem noc, gdy chłopak obudził się rano jej już nie było... 
Na szfce nocnej leżał liścik.
    -------------------------------
    |  Musiałam wyjechać dziękuję |
    |   za ten wspaniały czas i         |
    |    uczucie jakim mnie               |
    |              obdażyłeś....                 |
    |                     żegnaj.                   |
    |                               Dara.            |
     -------------------------------
Po tym incydencie Taemin ciągle był smutny, cierpiał, częato pił, ale przed fanami musiał to ukrywać, smutek zjadał go od środka. A Dara? Ona nie miała się lepiej ciągle płakała, chodziła pogrążona we własnych myślach, mało jadła straciła na wadze jej fani marywili się o nią ale ona mówiła, że wszstko jest dobrze, że to przez napięty grafik to wszystko. Na szczęście jej tata wyzdrowiał, ale ona już nie wróciła do Korei. Do niedawna wysyłała ci listy, że nadal go kocha, że tęskni. Opowiadała ci o fanach i rodzinie, życzyła ci szczęścia z Minho. Ostatnio pisałaś jej o waszym ślubie, była oczarowana tym co cię spotkało. Od miesiąca do ciebie nie pisała nie wiem co się z nią dzieje, wysyłałam do niej listy z wiadomością o twoim stanie ale były zwroty możliwe, że przeprowadziła się nie wiem....
- Yoo Jeong możesz mi jeszcze poopowiadać coś z moich wspomnień?- zapytałaś.
- Jasne pamiętam wszystko o czym mi kiedyś mówiłaś...
- Czy moje życie było dobre?
- Tak było wspaniałe, zawsze byłaś szczęśliwa.
- A powiesz mi w końcu jak to się stało, że tu wylądowałam?
- Dobrze... Wracałaś do domu z kolacji z producentem filmowym, miałaś podpisać z nim kontrakt na nakręcenie nowej dramy, siedziałaś jako pasażer kierował twój szofer... Strasznie wtedy padało... Kierowca ciężarówki jechał pijany z zepsutymi wycieraczkami. Nie widział nic przez deszcz i wtedy udeżył w was, byłaś w stanie krytycznym. Leżałaś w śpiączce, Minho codziennie siedział przy tobie, nie chciał jeść, spać... Wszyscy namawiali go żeby cię zostawił i poszedł spać chociaż na godzinkę, w końcu go namówiliśmy.
- My?
- Tak  ja, mama, tata, menager, członkowie zespołu.
- Dobrze kontynuuj.
- no więc kiedy go nie było twój stan się pogorszył, lekarze walczyli o twoje życie kiedy twój stan się ustabilizował i się wybudziłaś. Lekarz postawił diagnozę. Powiedział, że masz amnezję.
Minho przechodził trudny okres, jak my wszyscy. Nikogo z nas nie pamiętałaś jadyne imie które znałaś to imie twojej siostry.
- Czyli to było tak... Powiedz mi gdzie  jeat Minho?
- Niedługo powinien tu być.- odpowiedziała się uśmiechnęła.
Wtedy drzwi się otworzył stanął w nich Minho i... Dara.
- Poznajesz ją?- zapytał po chwili.
- Dara?
- Tak! _____. Przepraszam, że cię zostawiłam. Przepraszam, że  nie pisałam do ciebie!- Cały czas mówiła przez łzy.
- Podejdź tu.
- Tak?
- Jak mogłaś wtedy wyjechać?! Jak mogłaś go zostawić?! Cierpiałaś w  takim samym stopniu co on! Dlaczego?
- Przepraszam byłam głupia!- odpowiedziała przez łzy.
Po sali rozszedł się plask.
- Zasłóżyłam- odpowiedziała trzymając się za policzek.- Zasłóżyłam...
- Skoro wiesz dlaczego to zrobiłam to idź do niego! Czemu dalej tu stoisz?- powiedziałaś- Skarbie gdzie on jest teraz?- Zapytała Minho.
- Pewnie w wytwórni w sali do ćwiczeń...- odpowiedział po chwili namysłu.
-Idź!
- Dziękuję _____.
Biegła tam ile tchu w płucach. Staneła w drzwiach sali. Zobaczyła go. Siedział mokry od potu w kącie sali. Podzeszła powoli, przyklękła naprzeciw niego. Spojrzał na nią...
Patrzyli sobie w oczy przekazując sobie tym sposobem wszystkie lata kiedy byli od siebie oddaleni.
- W końcu...- mówiąc to przytulił ją mocno.
- Wróciłam..
Patrzył się na nią badał wzrokiem jej twarz która pozostała taka sama przez ten czas po czym pocałował ją namiętnie trzymając w ramionach.

                         Fin!

Mam nadzieję, że się spodobało! Wiem, że nie tego oczekiwaliście po zakończeniu, ale nawet ja nie wiedziałam, że takie ono będzie. Nie wiem co tu więcej napisać... �� No chyba tylko tyle, że życze miłego czytania i licze na krytykę jak i miłe słowa :) Tak oto zakończyła się nasza niespodziewana miłość! Niedługo zaczne pisać rozdziały nowego opo dla mojej kochanej dongseang! Delfin szykuj się! To będzie coś, a jeśli nie to rezygnuje z prowadzenia blogu ;D Fighting! \(^,^)/
Taeminnie.

       

środa, 18 listopada 2015

Reklama!

Chciałabym zarekomendować wam jeden z blogów o makijażu :) Wiem, że nie wszystkie dziewczyny się malują ale jeśli chcecie wejść w świat mekeup' u to polecam go i to bardzo! :D Prowadzi go moja przyjaciółka która dopiero zaczyna a ja próbuje pomóc jej spełnić swoje marzenia i ambicje :)
Z góry dziękuję za obserwowanie mojego blogu i prosze o wsparcie dla Natali (≧∇≦)/ /Taeminnie
http://nathaliemakeupandnails.blogspot.com

Ps. Po za tym już nie długo pojawi się nowy wpis ;D I nie tylko mam dla was nieapodziankę! :3

sobota, 17 października 2015

Niespodziewana Miłość

Rozdział Czwarty!





Czekałaś chwilę w osłupieniu nie wiedząc jak zareagować. Po 15 sekundach oderwałaś się od ust liedera i sprzedałaś mu siarczysty policzek. Onew lekko rozkojarzony nie wiedział co ma zrobić.
-Yah!! Co ty!..Yah...Jakim cudem...?
-A..aa..aale to nie moja wina!
-Wae!?
-Nie wiem! Znaczy się...To wszystko twoja wina!
-Yah, yah! Moja? Oszalałeś? A co ja takiego zrobiłam?
-Po co się odwracałaś?
-A czemu TY byłeś TAK blisko mojej twarzy?!
-Chciałem przyjrzeć się temu guzowi!
-Jakiemu guzowi?!
-No temu.
Dźgnął Cię palcem w środek czoła na którym znajdował się wielki czerwony gejzer.
-Auuu! Oppa! To boli!
-Przepraszam.
-Dobra wybaczam Ci to.
-Dzięki.
-Ale to, że byłeś blisko mnie, a nie że zabrałeś mi mój pierwszy pocałunek który był zarezerwowany dla Minho-oppa!
-Co!?- Na raz odezwała się pozostała czwórka.
-A..a..a..a ale to nie tak...znaczy się...kurcze.
-_____ to prawda?-Zapytał Minho.
-Nie...znaczy tak! Znaczy... kurcze już sama nie wiem co mam powiedzieć..
Raper wziął twoją twarz w dłonie i patrząc ci głęboko w oczy zapytał czy to prawda.
-Ta...tak.
Odrzekłaś jak zaczarowana. A w twojej  głowie myśli latały z prędkością światła:
Czy to wszystko jest możliwe?
Czy to na prawdę się zdarzyło?
Czy ja śnię?
Czy właśnie teraz Minho oppa trzyma w dłoniach moją twarz?
A z drugiej strony przyjmowałaś się jedną kwestią.
Serio czy ja to powiedziałam na głos?!
Boże jestem skończoną kretynką!
Jak mogłam to powiedzieć przy wszystkich?!
To było takie głupie i dziecinne...
Jeju pomyślą, że jestem jak małe dziecko...
Zaraz zaczną się śmiać... ą w szczególności Jonghyun-oppa.
A sam Minho mnie wyśmieje i odeśle z powrotem do hotelu.
I co gorsza nigdy więcej go nie spotkam~! 
Twoje przemyślenia przerwało jakieś chrząknięcie. To raper próbował coś powiedzieć.
-Chłopaki możecie stąd wyjść i zostawić nas samych?
-Ale to jest ciekawe-odezwał się Jong.
-Właśnie ja chce zostać~!-Marudził Key.
-Dobra Chłopaki! Idziemy! Raz!- Onew próbował ogarnąć innych i wyjść.
-Ale...-Krzyknęli chórem.
-Nie ma żadnego ale! Znikamy stąd i to w trybie natychmiastowym!
-No dobrze-Znów odparli równocześnie.
Onew razem  z Key już mieli wychodzić gdy zauważyli że Jonghyun siedzi dalej na swoim miejscu.
-Jonggie! Rusz się!
-Spojrzeliście jednocześnie na Dino wkurzonym  wzrokiem.
-Dobra, dobra już idę!-Odparł zrezygnowany Wokalista.
Gdy zostaliście sami czułaś się strasznie nie swojo, Chciałaś się już odezwać ale w tym samym czasie do akcji wkroczył Minho.
-To jak?  Ten pocałunek był zarezerwowany dla mnie?
-Tak- Odparłaś smętnie.
-Czyli już nie jest mój?
-No nie...
-A co ty na to że zabiorę Ci następny i każdy inny?
-C..
Już miałaś się odezwać ale w trakcie Raper zamknął twoje usta w delikatnym pocałunku.
Potem brał po kolei następny i następny...
-Oppa?
-Mmmm?
-Stój...
-Czemu?
-No bo nie może...
Znów zamknął Ci usta przygniatając je swoimi. 
-Minho... a jak ktoś wejdzie?
Próbowałaś statni raz to powstrzymać to co się właśnie działo ale nie skutecznie.
-Niech patrzą.
-A jeśli to wyjdzie na jaw?
Minho na chwile przestał cię całować.Uśmiechnął się i odparł.
-To wyjdzie.
-Czemu się tym nie przejmujesz?
-Bo znalazłem osobę o której cały czas myślę...
-Ha?
-I niestety ta osoba jakoś z mojej głowy nigdzie się nie wybiera.
Dotknął koniuszkiem palca twojego podbródka po czym ponownie spojrzał w twoje oczy i tym razem oddaliście się pocałunkom w pełni.
Obudziłaś się w swoim hotelowym łóżku. Nie wiedziałaś czy to był sen czy rzeczywistość...
Leżałaś tak zamyślona z przymkniętymi oczami. W twojej głowie była jedna osoba która raz po raz całowała twoje usta z wielkim pożądaniem.
-Omo, omo, omo czy to stał się na prawdę?-spytałaś się siebie samej.
Zaczęłaś kręcić się w łóżku  chichocząc do poduszki. W końcu odwróciłaś się na drugi bok i otworzyłaś oczy i wtedy twój wzrok napotkał duże orzechowe tęczówki.
-Dzień dobry :)
THE END
Taeminnie
Mam nadzieję, że się spodobało :) Wybaczcie za tak długi okres bez postów ale nie miałam weny i czasu do tego dołączyły małe problemy :) Myślę, że gdyby nie porządny kop w du*e, który miał miejsce wczoraj nie zmotywowałabym się do napisania tego rozdziału do końca :') 

wtorek, 1 września 2015

Niespodziewana Miłość

Rozdział Trzeci! 



Nie mogłaś spać, w nocy budziłaś się mnóstwo razy myśląc o nim...
Przypomina mi Minho...
Ale to nie możliwe, żebym była w tym klubie w którym był on!
Sama nie wiem co o  tym myśleć...
Jego sposób poruszania się.
Jego głos...
No ale to nie możliwe, może to był ktoś inny..
Myślałaś tak aż ponownie odpłynęłaś do krainy Morfeusza. Śnił Ci się ON, był na wielkiej łące pełnej kwiatów za nim stał biały łuk z róż, a przed nim rozciągał się czerwony dywan. Po prawej i lewej ustawione były krzesła.
Spojrzałaś na niego ubranego w elegancki garnitur,a potem na siebie  na swoje wytarte jeansy, koszulkę i brudne już trampki, nie pasowałaś tu. Ponownie zerknęłaś w jego stronę odwzajemnił uśmiech i przeleciał po tobie wzrokiem. Sama znów spojrzałaś na buty ale ich nie było... Zamiast trampek pojawiły się białe pantofelki,a wytarte spodnie zastąpiła śnieżno biała tiulowa suknia. Ruszyłaś do niego sunąc lekko po dywanie. Nie odrywając wzroku od chłopaka stanęłaś naprzeciw niego i uśmiechając się chciałaś już odpowiedzieć na pytanie twierdząco on nachylił się do Ciebie chcąc cię pocałować wtedy ziemia pod Tobą zapadła się a ty spadałaś. 
Obudziłaś się z łomotem spadając na podłogę z łóżka. Dara zdziwiona spojrzała się sennym wzrokiem na Ciebie  momentalnie rozbudziła się i zaczęła się śmiać.
-Aish!! Dara nie śmiej się!
-Przepra..hahaha...Sorry...hahaha
-Aj Dara- złapałaś się za czoło masując je, jednocześnie się śmiejąc.
Podeszła do Ciebie i przykucnęła obok , spojrzała ci w oczy z pełną powagą.
-___bardzo boli?
Zapatrzyłaś się na nią i z zakłopotana odpowiedziałaś- Nie..
-Ufff... to dobrze hahaha!
-Dara!
-Sorki ale nie mów,że to nie było zabawne hah a ten moment jak spadłaś z łóżka był na miarę skoków do wody samych  zawodowców..hahaha!
-Hahaha masz racje
-To co mogę już  dowiedzieć się co Ci się śniło?
-To był strasznie dziwny sen...
-No więc?
-...
-Je ____ mów i to szybko!
Spojrzałaś się na kuzynkę i spaliłaś buraka.
-____ hahaha nie mów, że coś zboczonego!
-Nie! O czym ty w ogóle do mnie mówisz!
- No to opowiadaj a nie się czerwienisz jak Panna Młoda w noc poślubną!
-Aaa!
-Co?
-Skąd wiedziałaś,że byłam Panną Młodą!?
-Pozwól,że się powtórzę...Co?
-No bo w moim śnie byłam ubogą Panną Młodą i była wtedy na łące pełnej kwiatów no i był tam długi czerwony dywan no i no i na końcu stał Minho! Uśmiechnął  się do mnie mierząc mnie wzrokiem no to i ja znów spojrzałam na swoje ubranie  w tamtej chwili byłam już...
-Czekaj co?! Jak to?
-No nie wiem właśnie jak to się stało, ale daj mi dokończyć!
- Dobra, dobra..
-No więc byłam już w pięknej sukni i powoli ruszyłam w jego stronę,a wtedy znikąd pojawił się ksiądz i już mówiliśmy przysięgę...
-No i?! No i?!
-No i wtedy On chciał mnie pocałować rozumiesz? Tak on! No ale wtedy...
-Co wtedy?
-...ziemia pode mną  normalnie się zapadła i w taki oto sposób znalazłam się tu!
-Tu czyli na tej podłodze tak?
- No.... Tak.
-Hahaha świetny sen ____!
-Tak myślisz?
-Tak! I to w dzień ich koncertu!
W waszym pokoju było pełno entuzjazmu z kolei humor w dormie SHINee nie był już taki różowy...
-Minho co to za mina?-Pytanie padło z ust Maknae.
-Nic..
-Zły sen?
-Nie.
-No więc co się dzieje Hyung?!-pytał dalej z miną zbitego pieska.
-Nic takiego Minnie.. po prostu  miałem dziwny sen...
-Ymm?
-Byłem na jakiejś łące ubrany w garnitur za mną był ołtarz a po prawej i lewej stały krzesła, do tego na trawie leżał dłuuugi czerwony dywan za na jego końcu stała ta dziewczyna...
-Jaka dziewczyna Hyung?
-No ta z klubu Tae.
-A ta!
-No więc była ubrana w wytarte jeansy, koszulkę i brudne trampki i wtedy nagle spojrzała się na mnie.
-No więc co dalej się działo?
-Mój wzrok znów po niej przebiegł ale nie miała już na sobie poprzednich ubrań tylko śliczną  białą suknię. Wyglądała niesamowicie...
-Niesamowicie?
-Tak Minnie niesamowicie! Dlatego moją jedyną reakcją był uśmiech który ona odwzajemniła... Nagle ruszyła w moją stronę. Nie mogłem wyjść z podziwu dla jej urody... Gdy stała naprzeciw mnie i trzymałem jej dłoń ksiądz który nagle się pojawił zadał nam pytania i na koniec nakazał przypieczętować słowa pocałunkiem. Już miałem ją całować kiedy nagle ona...
-Co?!
- Nagle zniknęła w ciemnej otchłani...
-Hyung to wspaniały sen!
-Tak był wspaniały...
-Ale Minho hyung czemu jesteś taki przybity?
-Nie wiem Minnie, nie wiem...
W waszym pokoju przygotowywałaś się do koncertu akurat ślęczałaś nad kreskami , w tym samym momencie Dara wybierała ubrania. Kiedy skończyła pomieszczenie wyglądało jakby toczyła się w nim BARDZO zacięta walka, skończyłaś makijaż i poszłaś przebrać się w łazience.
-Ej Dara mogłabyś podać mi te kolczyki?
-Ale jakie? I gdzie leżą?
-Te kuleczki, leżą na pulce obok łóżka!
-Czekaj! Zaraz Ci je poddam!
-Ok! Czekam!
Dara wpadła do łazienki już wyszykowana, jak zwykle w perfekcyjnym makijażu i ładnie ubrana. Spojrzałaś się na nią i pełnym uznania wzrokiem zaczęłaś lekko potakiwać głową. Dziewczyna lekko zirytowana twoim zachowaniem wręczyła Ci kolczyki i wyszła.
-___ będę na dole w recepcji!
-Czekaj Dara! Już wychodzę!
-Tylko szybko! I ty zamykasz!
-Okey, tylko się nie obrażaj.
-Dobra, dobra.
-No ale kochana siostrzyczko co ja takiego zrobiłam?!~
-Nie nic~~
-W takim razie...-złapałaś ją pod ramie-...pośpieszmy się! Mój książę na białym koniu wzywa!
-Hahaa masz rację! Chodźmy bo chce ich spotkać przed występem!
I w tak wspaniały nastroju wyruszyłyście na upragniony i wymarzony koncert!
Kiedy dotarłyście na miejsce przed budynkiem było chyba milion fanek, zdziwione i lekko wystraszone ich zaciętością i próbami przedostania się do środka ruszyłyście do bramek. Ochroniarz spyta się o bilety, więc Dara od razu je dała,o tym incydencie i dostaniu przepustek dla vipów poszłyście na swoje miejsca. Występy SHINee były wspaniałe,dużo krzyczałyście i śpiewałyście. Gdy nadszedł koniec zebrałyście się na odwagę i weszłyście za kulisy by pogratulować im tak imponującego występu i troszkę z nimi pogadać.
Byłyście na miejscu dziewczyna która was tu przyprowadziła zniknęła zanim to zauważyłyście. Bałyście się wejść i gdy już zebrałaś się na odwagę i chciałaś nacisnąć klamkę drzwi koś cię po prostu nimi walnął...
Przewróciłaś się i zemdlałaś, gdy otworzyłaś oczy nad sobą zobaczyłaś twarze ludzi z zespołu pochylonych na tobą. Ale Stop! Kogoś tam nie było! No nie gdzie ona znów się podziała!
Kiedy sobie słodko odpłynęłaś Dara zdążyła zapoznać się z całym zespołem a zwłaszcza z Taeminem...
Po pewnym czasie Ta dwójka wyszła gdzieś razem, a twoja siostra na odchodnym przekazała Cię pod opiekę Minho oppy. Tak oto zabrakło Ci dwóch słodkich osóbek które wolały sobie gdzieś wyskoczyć nie zważając na Ciebie.

Mniejsza z tym chciałaś się podnieść ale próba dokonania tego przyniosła ci tylko ból w głowie i zawroty, wtedy ktoś otoczył Cię ramionami i mocno trzymał abyś nie upadła ponownie. Gdy spojrzałaś się na tą osobę okazało się, że to Minho...
Patrzył Ci się prosto w oczy, poczułaś motylki latające ci po brzuchu gdy powoli zaczął zbliżać się do twoich ust,gdy miał złączyć wasze usta w pocałunku ktoś głośno odchrząknął był to Jonghyun. Minho speszony nic nie zrobił a ty spaliłaś buraka. odwróciłaś spontanicznie w drugą stronę i przez przypadek twoje usta napotkały inne wargi, które należały do Onew.
Fin!
Taeminnie
PS. Mama nadzieje,że się spodobało pisałam to już późno więc nie myślałam trzeźwo. Choć mi wydaje się to być przystępne to wy możecie oceniać to inaczej :D Dlatego liczę na komentarze w których możecie podzielić się swoją opinią na temat opowiadań, przyjmuję każdy rodzaj krytyki a wasze rady wezmę sobie do serca :) Następny rozdział pojawi się za tydzień :)

czwartek, 27 sierpnia 2015

Niespodziewana Miłość

Rozdział Drugi
Nastrój ;D
-->
<---

  Korea we're here!
Dotarłyście do pierwszego klubu, zaczęłyście tańczyć i pić. Wyhaczyłyście jakiś typków na parkiecie, bawiłyście się świetnie dopóki ochrona nie wyprosiła wszystkich z parkietu...
Jakiś pięciu zakapturzonych facetów wbiło na środek klubu i zaczęło tańczyć, trzech z nich zaprosiło dziewczyny do tańca a dwóch dalej się ociągało. Nie wiedziałyście czemu miałyście stać i patrzeć się na nich więc nie wiele się zastanawiając weszłyście na środek i najzwyczajniej w świecie bawiłyście się. Nie patrząc na innych wariowałyście i cieszyłyście się muzyką,wtedy pozostała dwójka tajemniczych chłopców podeszło do was i porwali waszą dwójkę do wspólnego wirowania po parkiecie.
Zmęczone odeszłyście od swoich partnerów i poszłyście do pustego stolika, siedziałyście tak przez jakiś czas pijąc następne kolejki,aż  znienacka obok was znów pojawiła się ta tajemnicza dwójka...
Nie wiedziałyście co im powiedzieć kiedy prosili was do tańca bo w końcu chciałyście troszkę odpocząć.
No ale tak was namawiali, że dałyście się porwać.
Podczas wspólnego tańca dużo rozmawialiście.
-No więc jak się nazywasz ty tajemniczy chłopaku?-zapytałaś śmiejąc się w duchu ze swojego pytania.
-Nie ważne-szybko uciął.
-Czemu nie chcesz mi powiedzieć?-padło następne pytanie.-Nie gorąco Ci w tym kapturze?-teraz już lekko się uśmiechnęłaś.
-....
-Spoko nie ważne to może ja się przedstawię...Jestem ____
-Ładne imię
-Gdybyś zdradził mi swoje to też bym ci tak powiedziała...
-Wiesz co może pójdziemy do stolika?
-Yyy..no jasne
-Ok
Prowadził cię przez tłum trzymając twoją dłoń w swojej.Kompletnie zapomniałaś o otaczającym Cię świecie,rozmyślając tylko o jego dotyku i głosie... właśnie głosie! W twojej głowie pojawiła się żarówka jak stąd do Ameryki.Jego barwa głosu była ci znajoma...
Kiedy znaleźliście się przy stoliku,rozmawialiście strasznie długo nawet nie zorientowałaś się że za 10 minut zamknął klub...
W końcu zdobyłaś się na to żeby spytać się go o coś naprawdę ważnego,ale on miał się już zbierać będąc przy wyjściu spanikowałaś więc szybko rzuciłaś coś bez namysłu..
-Minho to ty?
Zdziwiony chłopak przystanął na chwilę, nie dowierzając, ale za chwile znów ruszył nie patrząc na Ciebie.
Stałaś tak przy drzwiach, gdy zjawiła się przy tobie Dara.
Smutne wróciłyście do hotelu.
Nastrój
Gdy byłyście już w swoim pokoju,dużo rozmawiałyście.Opowiedziałaś jej o tym chłopaku i o swoich podejrzeniach względem jego.Ona przyznała racje po za tym osoba która z nią tańczyła i rozmawiała była bardzo podobna do Taemina. Byłyście w kropce,od godziny leżałaś już w łóżku  i rozmyślałaś  nad tajemniczym facetem z klubu.
-No cóż pomyśle o tym jutro, trzeba się wyspać żeby nie zamulać na koncercie-Powiedziałaś sobie pod nosem po czym wtuliłaś się w miękką poduszkę i usnęłaś.
Fin
Taeminnie
Ps.W linkach podane są piosenki (nie które) których słucham podczas pisania :D  Po za tym nie wiem czy dalej kontynuować tę opowieść. Mam lekki blok T.T Fajnie by było dostać jakiś komentarz nawet takie z uwagami bo nawet taki kom. może zmotywować do działania i poprawy >,< Co tu jeszcze,a no tak Zuza skarbie pisz już dalsze części bo nie mogę się doczekać :D KOCHAM <3

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Niespodziewana Miłość

 Minho SHINee. Rozdział Pierwszy
_____- Twoje imię :D ( początkowa informacja )
Jak zawsze wieczorem oglądałaś dramy ze swoją kuzynką, dziś zaczęłyście od heartstrings. Zachwycałaś się głównym bohaterem (jak zwykle) komentując dziwne poczynania aktorów. Po skończonym seansie, powiedziałaś kuzynce, że chciałabyś mieć tak wspaniałego,kochanego i lekko tajemniczego chłopaka.
Po 2 tygodniach,do twojego domu wpadła Dara krzycząc,że ma dla Ciebie prezent i to taki za który powinnaś całować ją po rękach.
-No więc co takiego masz dla mnie Dara?- Zapytałaś kuzynkę.
-A no zgadnij- Dara uśmiechnęła się i wyciągnęła ci rękę przed nos,a w niej dwa bilety.
Chwyciłaś za nie wyrywając je z ręki twojej przyjaciółki,a zarazem kuzynki.
-Dara!! No nie możliwe te bilety są d Korei!- Krzyknęłaś i rzuciłaś się jej na szyję dając całusa w policzek.
Twoja siostra wyciągnęła z torby kolejne bilety.
-Co to jest?-Zapytałaś się jej.
-____ to taki mały bonusik.
-Jak to? Przecież już dużo wydałaś na bilety w tamtą stronę więc dlaczego kupiłaś następne?
-____ to są bilety na koncert...
-No chyba nie...-Nie dowierzałaś.
- No chyba tak- odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
-Na ich koncert?
-Tak!
-O Matko Dara! Kocham Cię dziewczyno!
W dniu w którym był zarezerwowany lot byłyście na lotnisku godzinę wcześniej,niż planowałyście. Odprawiłyście bagaże i jedyne co wam pozostało to czekać. I w tym właśnie momencie wypatrzyłyście grupkę przystojnych Koreańczyków, kłóciłyście się o to która ma podejść i zagadać.
-Idź ty.
-Nie ty idź.
-Dara no proszę ty lepiej mówisz po angielsku.-przekonywałaś przyjaciółkę.
-Nie ma mowy jak do nich podejdę to nie będę mogła nic z siebie wydusić-mówiła płaczliwym tonem.
-No proszęęęę..!-Mówiąc  to lekko popychałaś ją do grupki chłopców.
-Nie nie rób te..-Nie dokończyła powiedzieć do końca bo nim się zorientowała już była przy nich.
-Nie no wracamy-Szeptała do Ciebie.
Wtedy pchnęłaś ją na jednego z nich.Chłopak odwrócił się i złapał lekko twoją kuzynkę za ramiona by nie upadła.
-Everything is Ok?
-Ye..ah-odpowiedziała na jego pytanie spoglądając w górę. 
Napotkała jego wzrok, był bardzo przyciągający, a sam ich właściciel był bardzo przystojny. Rozmowa zaczęła się rozkręcać.Dara zapoznała cie z przystojnym znajomym i innymi jego kolegami stojącymi obok.
Okazało się, że lecicie tym samym samolotem. 
Gdy samolot wylądował,chłopcy odprowadzili was do bramki,po tym wasze drogi się rozeszły.
Wyruszyłyście do hotelu,po rozpakowaniu się przeprałyście się i ruszyłyście do jakiegoś klubu.
Korea we're here!!




PS. Historia została napisana dla Zuzy! Jej Blog jest tu --> Zuzannatre.blogspot.com 
Mam nadzieję, że Ci się spodoba ;* 
Taeminnie


niedziela, 23 sierpnia 2015

Wielka więź

Key(SHINee)
Jesteś jedną z fanek na koncercie SHINee, stoisz w drugim rzędzie i patrzysz jak Key (twój ub.) tańczy i śpiewa, przy tym dając z siebie wszystko na scenie.
Wpatrywałaś się w niego przez pół występu, muzyka na pewien czas staneła. Diva zmęczonym wzrokiem patrzy się na widownię,jego spojrzenie powędrowało wprost na Ciebie akurat 
wtedy gdy ty na niego patrzyłaś. Na twoją twarz wstąpił uśmiech, lekko się zawstydziłaś, 
a wtedy kąciki ust rapera mimowolnie się uniosły.
Muzyka na nowo wydobyła się z nagłośnienia, przez co Key zaczął tańczyć i śpiewać do 
aktualnie niosącej się po sali melodii. Na zakończenie SHINee zaśpiewało piosenkę pt.,,Juliette",a twój ultimate wciąż nie tracił z Tobą kontaktu wzrokowego.
Gdy występ się skończył poszłaś na przystanek autobusowy, którym miałaś wrócić do pustego
mieszakania, wtem na przystanek doszedł jakiś podejrzany chłopak w czarnej bluzie z kapturem na głowie. Byłaś lekko przerażona więc przez dobre 5 minut siedziałaś jak na szpilkach.
I wtedy nastąpiło coś nie oczekiwanego...chłopak w kapturze odezwał się do Ciebie. Rozpoznałaś w nim swojego idola, rozmawiałaś z nim aż do przyjazdu autobusu. Kiedy miałaś już wchodzić do pojazdu Key szarpnął Cię lekko na rękę odwróciłaś się i wpadłaś na ustami wprost na jego miękkie wargi po tym krótkim i przelotnym pocałunku wróciłaś do domu szczęśliwa ale także bardzo zawiedziona,że czas popłynął tak szybko oraz tego, że nie wymieniliście się numerami. Dosłownie niczym...
Po paru miesiącach od tego pamiętnego koncertu, leżałaś w domu chora oglądając telewizję. Mijały minuty,godziny, a wtedy ktoś zadzwonił do drzwi twojego domu. Wstałaś powoli człapiąc do frontowego wejścia , nacisnęłaś klamkę i lekko je pchnąwszy ujrzałaś w nich Key. Stał z bukietem w jednym ręku, a w drugiej torebkę z lekami. Zdziwiona nie mogłaś się ruszyć, wtedy chłopak wprosił się do środka,cmoknąwszy się przelotnie w policzek. przeszedł do kuchni, poszperał chwilę po szafkach aż znalazł to czego szukał,zaparzył sobie oraz Tobie herbatę. Wyszedł z pomieszczenia w jedzeniem i gorącymi naparami, spojrzał na Ciebie wciąż stojącą w wejściu z dłonią na klamce zaczął się śmiać. Podszedł do wyjścia, zamknął drzwi i biorąc Cię w ramiona poprowadził do salonu i usadził na kanapie. W tej samej chwili oprzytomniałaś i rzuciłaś się mu na szyję mówiąc, że nie ma prawa znów cię zostawić.Key słysząc to przytulił się do Ciebie i lekko ucałował w czoło.
- Moim błędem był wyjazd z kraju i pozostawienie Cię samej na tyle lat. Ale spokojnie już wróciłem i nigdy nie zrobię tego ponownie tak ja zrobiłem to 15 lat temu.
Fin
 Ps. Przepraszam za błędy ort. od zawsze mam z nimi problem =_='''. Liczę na mocną krytykę :D
Taeminnie